wtorek, 15 lipca 2014

Dziewuszki 2


Witajcie Kochani!
Wpadam na chwilkę, by pokazać że coś tam nieco dłubię w Dziewuszkach.
Niewiele przybyło ale zawsze do przodu.
Czasu brakuje - paca, goście, goście, goście :D
Ale fajnie jest ;)
 

Mulinki zakupiłam w większym mieście, bo jak w końcu trafiłam do pasmanterii w tym mniejszym, ale bliższym miasteczku, w momencie jej otwarcia, okazało się, że brakuje tam muliny z palety najbardziej mi potrzebnych kolorów ;)


 A powyżej przedstawiam dokończoną wróżkę. Jeszcze nie wyprasowana, bo i na razie bez konkretnego przeznaczenia, ląduje w szafie z gotowymi haftami oczekiwać swej pory.

Zdjęcia dziś ładnie wyszły, na słoneczku. I kolorki są zbliżone do naturalnych co mnie cieszy.

Nitki Ariadny Dziękuję za uznanie :D W samochodzie wyszywam ciesząc się przywilejami pasażera :D (nie muszę uważać na drogę)

wtorek, 1 lipca 2014

Aby nikt nie zarzucił że się lenię ;)



Aby nikt nie zarzucił że się lenię ;) przedstawiam to nad czym obecnie pracuję :D
Obrazek z archiwalnego Kramu z robótkami zauroczył mnie już jakiś czas temu jak zaczęłam stawiać nieśmiało pierwsze krzyżyki. Wyszycie go odkładałam zawsze na później  bojąc się o moje umiejętności, infantylność wzorku i ilość wymaganych nici. Nie wspominając o rozmiarze!

Posiadam całe trzy segregatory starszych gazetek ;) Ale nie przepłacałam za nie - znalazłam po prostu jeden punkt, gdzie można było kupić archiwalne, niesprzedane numery za połowę ich ceny. (zazwyczaj za 2.50 ;)) Grzechem byłoby nie skorzystać :D 
Teraz ceny gazetek powalają jeszcze bardziej - prawie 10 zł za 4-5 niezbyt udanych wzorków to rozbój w biały dzień. A angielskie w empikach wyceniają na dużo więcej :( 
Na szczęście jest internet :) Udało mi się zgromadzić niezłą kolekcję wzorków więc pomysłów mam na dłuuugie lata :D

A ja nie o tym miałam pisać tylko o obecnych robótkach ;)

 

Niestety nici mi zabrakło. Muszę zamówić pocztą lub skorzystać z okazji podczas pobytu w większym mieście. W tym najbliższym ilekroć zachodzę do pasmanterii to zawsze widzę kartkę w drzwiach że albo przerwa albo czynna od 14. Już mi brakuje cierpliwości na tę zabawę w kotka i myszkę ;)
Zaś obrazek wyglądać ma tak:

 Ciekawe ile czasu mi zajmie nim dojdę do dziewuszek... ;)

Żeby nie tracić czasu (łapki swędzą) wykorzystałam mniejsze kawałki kanwy i na małym tamborku machnęłam takie coś:


Troszkę źle wymierzyłam środek bo wzorek dobierałam na oko i w ogóle nie byłam pewna czy mi się obie wróżki zmieszczą ;) Celowałam tak by chociaż jedna się zmieściła. Ta z lewej powstała podczas jazdy samochodem ;) Miły mój prowadził a ja podziwiałam widoki i... samo się zrobiło ;) Ta z prawej także nie wiem kiedy się wyłoniła. Może między pilnowaniem bratanic Miłego a zamiataniem podłogi z wiórów i kurzu wykończeniówki przeprowadzkowej... kto wie Grunt że są obie ;)



A ta wróżka wyhefciła się podczas filmu wczorajszego, Skazani na Shawshank, który oboje lubimy. Kanwa ma taki ciepły brązowy kolor i została zafarbowana przez Miłego ;) Tu na zdjęciu wydaje mi się bardziej szara, ale może to tylko kwestia ustawień.
Może kolejne zdjęcie lepiej odda jej kolor.

Wniosek - uwielbiam wzorki monokolor! Nie trzeba zmieniać za często muliny ;) a efekty widać szybko i są fanatyczne :D A i z tamborkiem malutkim wszędzie można przysiąść.

Na zakończenie
DZIĘKUJĘ

Kasi z Niteczek w Sieci
Kasi z Krzyżykowego - Szaleństwa
Anielique
Alicji
Promykowi

Za komentarze i życzliwość :D